Psychologia
Trzymaj klasę na Facebook’u
Współcześnie ze świecą szukać nastolatka, który nie posiadałby konta na Facebooku. Na tym portalu społecznościowym spędzamy ogromne ilości czasu, dzielimy się przeżycia, smutkami i… zdjęciami. Jednak niektórzy, dzięki swojej aktywności na FB, stają się powodem kpin i żartów. Dlaczego? O tym, oraz o tym, jak zachować klasę w internetowym świecie, przeczytacie poniżej.
Uważaj na zdjęcia
Oczywistym jest fakt, że bez możliwości zamieszczania zdjęć, Facebook nie miałby nic ze swojej atrakcyjności. Jednak oglądając zdjęcia zamieszczone przez niektórych, można odnieść wrażenie, że zupełnie pogubili się oni w tym, czym wypada się dzielić, a czym zdecydowanie – nie. I tak, na różnych kontach można znaleźć „fotografie” młodych ludzi oddających mocz w miejscach publicznych, spędzających czas na toalecie, pijanych na umór czy, mówiąc wprost, wypinających tyłek do obiektywu. Kolejną kategorią są zdjęcia w łazience – często z nieodłącznym „dziubkiem”. Bardzo często popełnianym przez publikujących zdjęcia jest brak wnikliwego przypatrzenia się temu, co znajduje się na drugim planie zdjęcia.
Dlaczego to wszystko uchodzi za zachowania „bez klasy”? Ponieważ, mówić wprost, nie ma w tym nic, co klasę pokazuje. Nie sztuka być pijanym czy pokazać gołe ciało. Co więcej, musimy zawsze brać pod uwagę, że nasz profil ogląda więcej osób, niż sądzimy. I na przykład stare zdjęcie, bezmyślnie wrzucone do sieci, może później w ręce potencjalnego pracodawcy.
Podsumowując – by zachować klasę w kontekście zamieszczania zdjęć na FB:
- Nie zamieszczaj zdjęć ze swojej „rozbieranej sesji”, unikaj też dziwacznych póz, mających podkreślić zgrabne części twojego ciała.
- Daruj sobie zdjęcia w stylu: „Zobaczcie, jaki byłem pijany”. To żaden powód do dumy, każdy potrafi się upić.
- Zawsze zwracaj uwagę na to, co znajduje się na drugim planie zdjęcia. Jeśli jest to koszmarny bałagan w pokoju – najpierw posprzątaj.
- „Dziubek” zrobiony z ust już dawno stał się oznaką złego stylu. Znacznie piękniej wygląda zwykły uśmiech do obiektywu.
- Łazienka to naprawdę nie jest dobre miejsce do robienia sobie zdjęć! To miejsce, w którym załatwiamy swoje potrzeby fizjologiczne, myjemy się itp. Warto to zapamiętać.
Mówisz do wielu osób, nie do jednej!
Konkretnie rzecz ujmując – chodzi o zamieszczanie bardzo emocjonalnych wpisów na swojej „tablicy” na Facebooku. Na przykład – masz wyjątkowo kiepski nastrój. Wszystko ci się tego dnia nie udaje, nic, tylko usiąść i płakać. I właśnie o tym piszesz na portalu. Problem jednak w tym, że to nie wyżalanie się jednej osobie. Wyobraź sobie, że gdzieś przy komputerze siedzi kilku twoich rozbawionych znajomych. I każdy twój depresyjny wpis wzbudza w nich kolejne salwy śmiechu. Przykre? Oczywiście, ale tak dzieje się, gdy próbujemy dotrzeć do wszystkich. Jeśli masz ochotę powiedzieć komuś o tym, że jest ci źle, zadzwoń i umów się na spotkanie. To jedyna szansa na to, że faktycznie poczujesz się lepiej.
„W związku” czy „wolny”?
Nie ma nic złego w tym, że posiadasz taką informację na swoim profilu. Jeśli jednak zmieniasz status co chwilę (np. na złość swojemu chłopakowi czy dziewczynie), wiedz, że dla innych wygląda to… dziwacznie. Nikt nie pomyśli: „O, zobacz, rozstali się!” (a nawet jeśli, ma to bardziej charakter pikantnej plotki, niż przejęcia się waszym smutkiem), raczej padnie „Znowu bawią się w tę dziecinadę na FB”. A jeśli faktycznie zrywasz ze swoją sympatią– zawsze rób to osobiście, nigdy w upokarzający sposób poprzez portal społecznościowy!
Wspierasz czy mówisz, że wspierasz?
Obecnie co i rusz można spotkać się z różnymi akcjami „charytatywnymi”. W rzeczywistości, myśląc, że pomagasz, udostępniając zdjęcie chorego pieska, nie robisz… nic, oprócz podnoszenia popularności profilu, który później zapewne zostanie sprzedany. Jeśli naprawdę chcesz pomóc – udaj się do schroniska i pracuj jako wolontariusz albo wpłać pieniądze na fundację obrony praw zwierząt. I niekoniecznie chwal się tym każdemu.
Czyje to zdjęcie?
To bardzo ważna sprawa – zanim opublikujesz zdjęcie, na którym znajduje się ktoś oprócz ciebie – zapytaj tę osobę o przyzwolenie! Takie zachowanie jest nie tylko w dobrym tonie, ale też świadczy o twoim szacunku wobec znanych ci ludzi. Poza tym, spójrzmy prawdzie w oczy – nie każdy życzy sobie, aby do publicznej wiadomości dostało się jego zdjęcie z papierosem, butelką alkoholu, w stanie nietrzeźwości albo po prostu – na którym źle wyszedł. Warto mieć to na uwadze i traktować innych tak, jak samemu chciałoby się być traktowanym.
Przeczytaj także: Uzależnienie od Facebook, gdzie poznasz mechanizmy uzależnienia od tego najpopularniejszego portalu społecznościowego.