Ciąża
Chcę być nastoletnią matką!
Wchodzący właśnie na ekrany dokument "Teen Mom" przedstawiający sytuację matek – nastolatek, może z pozoru stwarzać wrażenie reklamy. Bo oto nastolatka, która niedawno została mamą, właśnie staje się gwiazdą. Mogło więc przejść ci przez myśl, że… to właściwie świetna sprawa. Jeśli dodatkowo masz już partnera, instynkt macierzyński może pojawić się u ciebie zbyt szybko. Czy jednak rzeczywiście zdecydowanie się na dziecko w wieku „nastu” lat to dobry pomysł?
Chcesz być nastoletnią matką…?
Może cię kusić, żeby sprawa odbyła się nieco „przypadkiem”. Zdać się na los, liczyć na dni „niepłodne”, nie martwić się zabezpieczeniem i po cichu liczyć na małą wpadkę. Żeby nie było tak, że zrobiłaś to specjalnie, aby raczej stworzyła się sytuacja „teraz już musimy dać sobie radę”. Jeśli tak właśnie planujesz, to właśnie… planujesz dziecko. Tak, jak zrobiła to 17-letnia Ania z Bydgoszczy.
– Z moim chłopakiem byliśmy ze sobą od roku, byliśmy bardzo zakochani. Pewnego dnia moja koleżanka wyznała mi, ze jest w ciąży. Może to głupie, ale zamiast jej współczuć, panikować razem z nią, pomyślałam… ale ma fajnie, będzie miała dziecko…. Od zawsze kochałam małe dzieci, rozczulały mnie i wzruszały. I chyba dlatego właśnie jej pozazdrościłam. Parę dni później przeszła mi przez głowę pierwsza myśl – „dlaczego nie?!”. Pomyślałam: mam chłopaka, chcę być z nim zawsze. Oczywiście nie uprzedziłam go o swoich planach. Po prostu powiedziałam – dzisiaj mam dostać miesiączkę, nie martw się, nic z tego nie będzie! W rzeczywistości, do miesiączki były jeszcze dwa tygodnie a ja miałam dni płodne. Podekscytowanie, jakie wtedy czułam, by po prostu olbrzymie – a może będzie „wpadka”? I rzeczywiście, okazało się, że jestem w ciąży. A dziś…? Chłopak, na wieść o ciąży, zerwał ze mną. Rodzice zgotowali mi piekło. Szkoła robiła problemy. Poród był koszmarem. Teraz moja córka ma 2 miesiące. Nie ma taty, nie mam pieniędzy na super zabawki. Kiedy podrośnie, pójdę do pracy pewnie w sklepie spożywczym, a marzyłam o dziennikarstwie. W tym czasie moi znajomi wybierają kierunek studiów i chodzą na imprezy. Czy żałuję…? Córeczki – nigdy, ale decyzji już tak…
W przypadku Ani zadziałał moment. Chwila entuzjazmu, zazdrości. Efekty były porażające, bo zmieniło się jej całe życie gdy została nastoletnią matką. Planowane chwile wzruszenia zamieniły się w pragnienie snu po okropnie nieprzespanych nocach, czasem chwile irytacji na córkę i zazdrość – znowu znajomym, życia, które sama już kiedyś miała. A jak to wygląda z innych punktów widzenia?
Pieniądze
Jak wyobrażasz sobie swoje życie za 10 lat? Zapewne oczywiste jest dla ciebie, że będziesz miała już jakieś małe, własne mieszkanie. Być może na kredyt, ale zawsze swoje. Będziesz miała fajną pracę po dobrych studiach, więc będzie cię stać na opłaty. A teraz wyobraź sobie inną sytuację. Rodzisz dziecko. Czy wiesz, ile pieniędzy „pochłania” dziecko w każdym roku życia? Otóż specjaliści obliczyli, że jest to koszt około 660 złotych miesięcznie. Oznacza to, że do 10-tego roku życia możesz przeznaczyć na swoją pociechę… około 80 000 złotych. Oczywiście, dużymi oszczędnościami można zmniejszyć tę kwotę – załóżmy do 50 000 zł. To jednak nadal 50 tysięcy, które będziesz musiała gdzieś znaleźć. Zapewne kosztem siebie, studiów, ubrań, rozrywek. Czy jesteś na to gotowa? I czy wiesz, że trudniej będzie ci uzyskać kredyt mieszkaniowy, ponieważ bank będzie liczył twoje dziecko właśnie jako „obciążenie” w wysokości 600 złotych miesięcznie?
Znajomi
Marząc o dziecku, zapewne liczysz na to, że wielu znajomych będzie się nim zachwycać. Wyobraź sobie jednak inną sytuację – taką, w której wszyscy twoi przyjaciele szybko zapominają o twoim dziecku i idą na upragnioną imprezę. Taka sytuacja będzie zdarzała się coraz częściej – to naturalny etap. Pomyśl, czy sama rezygnowałabyś z super koncertu na rzecz odwiedzin u koleżanki, nastoletniej matki, z trzymiesięcznym bobasem…?
Przyszłość
A teraz, wyobraź sobie swoją przyszłość. Kim chciałabyś być? Jak pracować? Z pewnością jest to jakiś ciekawy zawód, prawda? Może planujesz studiować medycynę, może muzykę, może chciałabyś być artystką. Musisz wziąć pod uwagę, że te plany mogą się ziścić w jednym tylko przypadku – gdy planujesz najpierw wykształcenie i pracę, a dopiero potem – dziecko. W odwrotnej kolejności niestety prawdopodobnie nie będzie na to szans. I będziesz szukać pracy jakiejkolwiek, bo twoje dziecko będzie musiało jeść, chodzić do szkoły i ubierać się. Czy jesteś gotowa na to, by spędzić wiele lat swojego życia w znienawidzonej przez siebie pracy?
Na koniec, choć nie najmniej ważny… związek
Decyzja o dziecku zawsze powinna być decyzją wspólną. Jeśli podejrzewasz, że w takich a nie innych okolicznościach możesz zajść w ciążę, ale nie informujesz o tym swojego chłopaka – robisz mu krzywdę. I tutaj warto zastanowić się nad analogiczną sytuacją – czy chciałabyś, aby ktoś podstępem zmienił ci życie wbrew twoim planom, bo stworzył sobie idylliczną wizję…?