Ciąża
Moja mama jest w ciąży!
„Mam 14 lat. Parę dni temu przypadkiem znalazłam w łazience schowany za kosmetyczką test ciążowy… który był pozytywny. Zrozumiałam od razu, dlaczego moi rodzice stali się ostatnio tacy dziwni, szepczący i tajemniczy. Nie powiedziałam im, że wiem – nie wiem, co mam o tym myśleć. Czy moja mama nie jest za stara? Ma w końcu już 36 lat! No i czy moje życie będzie już teraz skupione tylko na opiece nad rodzeństwem?”. Marika.
Problem, o którym pisze Marika, nie należy do rzadkości. Obecnie kobiety coraz częściej decydują się na dziecko w dojrzałym wieku – zdarza się, że nie jest to ich pierwsza pociecha. Jeśli jednak podobnie, jak autorka listu obawiasz się wielu rzeczy, które wiążą się przyjściem na świat rodzeństwa – koniecznie przeczytaj nasz artykuł.
Moja mama jest za stara aby być w ciąży!
Kobiety, które zachodzą w ciążę w wieku czterdziestu lat, to dzisiaj żadna nowość dla ginekologów czy znajomych. Nikogo to nie oburza ani nie szokuje – wręcz przeciwnie, pojawia się coraz większe zrozumienie dla faktu, że kobiety decydują się na dziecko dopiero wówczas, gdy mają ustabilizowaną sytuację życiową i finansową.
W twoim przypadku może być nieco inaczej – w końcu dziecko, które niedługo przyjdzie na świat, nie jest pierwszą pociechą twojej mamy. Z drugiej strony, dla innych nie ma to znacznie – faktem jest, ze ciąża koło czterdziestki po prostu nie szokuje.
Czy to… obciach?
Jeśli zdarzyło ci się pomyśleć, że ciąża twojej mamy „narobi ci obciachu” przed znajomymi, zastanów się, czy rzeczywiście jest się czego wstydzić. Twoi rodzice się kochają. Będziesz miał lub miała rodzeństwo – małego człowieka, który pokocha cię ponad życie. Gdzie tu jest miejsce na wstyd? Oczywiście, możesz pomyśleć, że to trochę krępujące, że jak na dłoni będzie widać „seksualność” twoich rodziców. Ale oczekiwanie, że pozbędą się jej tylko po to, aby nie narobić tobie wstydu albo że pozbędą się marzeń o kolejnym dziecku, bo dla ciebie jest to kompromitujące, jest szalenie egoistyczne. Uświadomiła sobie to 16-letnia Kamila.
– Mój brat Jakub przyszedł na świat w zeszłym roku – wspomina 16-latka. – Gdy dowiedziałam się o ciąży mojej mamy, byłam zdruzgotana. Myślałam, że znajomi będą się ze mnie śmiać, że stanę się obiektem kpin i docinek. Zrobiłam rodzicom awanturę i powiedziałam, że są strasznie samolubni i że ich nienawidzę. Mama się wtedy rozpłakała… Kiedy opowiedziałam przyjaciółce o tym, co się stało, zszokowała mnie swoją reakcją. Stwierdziła, że jestem głupia i że powinnam się cieszyć i być dumna z tego, jaką mam rodzinę – jej rodzice byli po rozwodzie. Zrobiło mi się wstyd i oczywiście przeprosiłam rodziców. Dzisiaj Kuba przesłania nam wszystkim cały świat i nie wiem, jak w ogóle mogłam pomyśleć źle o jego pojawieniu się na świecie – podkreśla Kamila.
Niestety, Kamila zrobiła coś, co czasem skutecznie zmienia relację między rodzicami a nastolatkiem na wiele miesięcy. Dlatego warto dokładnie przemyśleć swoje słowa, zanim zostaną skierowane w stronę rodziców.
Szczególna uwaga należy się w sytuacji, gdy ciąża rodziców jest… wpadką. Postaw się w ich sytuacji. Są zapewne zaniepokojeni sytuacją i zmartwieni przyszłością. Jednocześnie nie można zmienić sytuacji – ciąża już przecież jest faktem. Dlatego nie warto im „dokładać” – zamiast wyrzutów, powiedz po prostu: „Hej, damy sobie radę.”
„Czy będę musiała być nastoletnią nianią?”
Tego właśnie obawia się wielu nastolatków – utraty wolności i zmuszania do opiekowania się młodszym rodzeństwem. Ale spokojnie, nie ma co martwić się na zapas. Twoi rodzice na pewno doskonale zdają sobie sprawę, że masz swoje życie, a opieka nad maleństwem będzie należała głównie do nich. By jednak się uspokoić, porozmawiaj z rodzicami. Zapytaj, jak będzie to wyglądało u was, jakie plany mają rodzice. Możesz też zaproponować rodzicom kilka rozwiązań – tak, jak zrobiła to 15-letnia Iza.
– Gdy urodził się Jaś, sama wyszłam do rodziców z inicjatywą sprawowania nad nim opieki. Uprzedziłam ich jednak, że chciałabym uczciwego układu – będę opiekowała się małym, jeśli mnie uprzedzą wcześniej i jeśli nie będzie to oczywiście codziennie. Dołożyłam do tego koleżankę na noc i dobry film. I ten układ sprawdza się świetnie – rodzice pytają mnie najpierw, czy mam plany, potem sami planują sobie wieczór, a ja zapraszam przyjaciółkę i robimy sobie babsko – dziecięcy wieczór. Dodam, że nie muszę jej specjalnie zachęcać do wieczoru ze mną i z moim 2-letnim, gadatliwym Jaśkiem – śmieje się Iza.
To nie koniec świata…
…a właściwie to dopiero początek wspaniałej przygody z małym człowiekiem. Pamiętaj, że to nie tylko „ciąża”, ale twoje rodzeństwo, które – czy teraz tego chcesz, czy nie, pokochasz z całego serca. Nie możesz już niczego zmienić, więc po prostu powitaj je bez obrazy.