Help! Moje nagie zdjęcia w internecie!

Problemy podobne do tych, jakie ma Asia, dotyczą dużej grupy nastolatków. Dzisiaj, kiedy zrobienie zdjęcia to kwestia krótkiej chwili, kusi nas różnorodne wykorzystanie mocy aparatu. Czy jednak robienie sobie wspólnych zdjęć z chłopakiem – dodajmy, nagich zdjęć, to dobry pomysł? A co ze zdjęciami, które robimy sami sobie, w samotności?

Miej ograniczone zaufanie
Na początek warto omówić bardzo ważną kwestię, którą poruszyła nasza czytelniczka, mianowicie – zaufanie do partnera pod kątem ewentualnego pożytku z rozbieranych zdjęć. Jak to zwykle bywa, najlepiej sprawę zobrazuje konkretny przykład. Zapoznajmy się zatem z przypadkiem drugiej Joanny, 16-latki z Warszawy:

– Pół roku temu byłam z Maciejem. Nasz związek był naprawdę fajny, wierzyłam mu bardzo i bardzo go kochałam. Byliśmy szczęśliwi i cóż – raz nam się zdarzyło uwiecznić bardziej „nagie” chwile szczęścia na jego aparacie w telefonie. Pomyślałam, że to nic złego, w końcu długo już się znamy. O sprawie zapomniałam. Po jakimś czasie rozstaliśmy się – najpierw przestało się układać, potem poznałam Olka i zakochałam się. Maciej uznał to za zdradę i na odchodnym powiedział: „Jeszcze zobaczymy, czy będziesz taka szczęśliwa”. Zastanawiałam się, o co mu chodzi, aż nagle to do mnie dotarło – on ma na telefonie moje nagie zdjęcia! Przeraziłam się, aż cała się trzęsłam na myśl, że może je wrzucić do Internetu. Kiedy odmówił ich oddania, poprosiłam jego koleżankę z klasy, żeby podkradła mu telefon i je usunęła. Zrobiła to, a ja odetchnęłam. To był koszmar – wspomina Asia.

Ten przypadek bardzo dobitnie pokazuje, jak bardzo nasze uczucia mogą się zmienić. Te najsilniejsze, najpiękniejsze i pozornie „najbardziej pewne” mogą przekształcić się w nienawiść. Nie jest tak tylko u nastolatków, ale też u zupełnie dojrzałych ludzi! Dlatego, choć dzisiaj zapewne trudno jest ci sobie to wyobrazić – miej na uwadze, że kiedyś możecie się rozstać. I wtedy jedno z was będzie czuło żal, a nagie zdjęcia będą idealnym przedmiotem zemsty.

Uwaga – pamiętaj, że to, co raz trafia do Internetu, nigdy już stamtąd nie znika. Nawet, jeśli administrator danego serwisu usunie fotografię, to mnóstwo osób zdąży ją skopiować.

Zdjęcia sam na sam
A co ze zdjęciami robionymi samemu sobie? Tutaj sprawa nie jest taka prosta. Część nastolatek pragnie zrobić sobie pamiątkę z czasów młodości – choć nie każdy to aprobuje, to jednak można to zrozumieć. Jeśli chcesz jednak mieć kilka takich wyjątkowych zdjęć, musisz kierować się kilkoma zasadami:

• Nie odsłaniaj ostentacyjnie swoich miejsc intymnych. To zawsze wygląda wulgarnie i jest nie do „obrony”, gdyby ewentualnie zdjęcie dostało się do rąk osób trzecich. Zrób sobie raczej delikatny akt, niż zdjęcie porno.
• Nigdy nie rób sobie takiego zdjęcia na telefonie – chyba, że natychmiast skopiujesz treść do komputera. W przeciwnym razie możesz zapomnieć o fotkach, a znajomi, jak to znajomi – mogą przeglądnąć twoją galerię.
• Dokładnie schowaj takie zdjęcia. Użyj folderu ukrytego i zabezpieczonego hasłem. I przenigdy nikomu ich nie wysyłaj.

Gdy zdjęcia wyciekną już do sieci
A co, kiedy zdjęcia są już w Internecie i właśnie to odkryjesz? Na początek – zachowaj spokój. Staraj się nie panikować i przede wszystkim – jak najszybciej napisz (albo postaraj się zadzwonić) do właściciela portalu, aby usunął twoje zdjęcia.

Po drugie – porozmawiaj z kimś zaufanym. Będzie ci raźniej i nie będziesz czuła/czuł się tak samotny/-a z tym problemem.

Po trzecie – koniecznie porozmawiaj z osobą, która mogła wrzucić dane zdjęcie. Zapowiedz, że jeśli nie zostanie usunięte, to udasz się na policję (i zrób tak, jeśli będzie taka potrzeba).

Pamiętaj także, że utrwalanie i rozpowszechnianie nagich zdjęć osób nieletnich to przestępstwo – możesz liczyć na pomoc policji i organów sprawiedliwości gdy sprawa wymknie się spod kontroli. Choć to trudne, nie wstydź się poprosić o pomoc rodziców.

Na koniec, czyli to, co najważniejsze – opinia twoich znajomych. Na zdjęcie reaguj… śmiechem. Kłam, że to świetny fotomontaż, wypowiadaj się tak, jakbyś nawet wyrażała uznanie za jego jakość („Ogólnie to świństwo, ale trzeba przyznać, że potrafi montować zdjęcia”). I pamiętaj, że wszystkie takie sprawy w końcu odchodzą w zapomnienie. Nawet twoja.