Podrywanie
Jakiego zachowania dziewczyn chłopcy nie znoszą?
Czy zastanawiałaś się kiedyś, jakie zachowania dziewczyn doprowadzają facetów do szału? Albo… czy sama bywasz czasami irytująca? A może po prostu nie wiesz, dlaczego nie możesz znaleźć chłopaka albo zostajesz notorycznie porzucana? Być może odpowiedź na swoje pytania znajdziesz właśnie w tym tekście. Oto kilka najbardziej irytujących zachowań dziewczyn!
To jak, gotowa na zmierzenie się z poniższą listą?
Niemówienie wprost, czyli „o nic mi nie chodzi”.
Według chłopaków, ten punkt znajduje się na samym czele najbardziej irytujących i męczących zachowań dziewczyn. Wiadomo, że o coś chodzi – ona jest albo zła, albo obrażona albo wściekła albo zazdrosna, ale z nieznanych powodów na pytanie „o co chodzi?” odpowiada: „O nic!”. O szczegółach mówi Daniel (16l.):
– Szczerze? To jest naprawdę mega denerwujące. Ile to razy miałem takie przeprawy z moją eks! „O co ci chodzi?”, „Widzę, że coś się stało”, „No powiedz!” – na wszystko słyszałem „wszystko ok” albo „nic”. I dalej siedzi obrażona. To bez sensu – jak mamy dojść do porozumienia, skoro ona nie chce rozmawiać? W końcu zacząłem to olewać i później się rozstaliśmy. Męczyło mnie takie dziecinne zachowanie. Dzisiaj mam alergię na takie laski – dodaje Daniel.
W damskich fochach najgorsze jest to, że mogą trwać i trwać, nawet tygodnie! Tym razem wypowiada się Bartek (17l.):
– Nienawidzę, kiedy kobieta strzela focha. Moja siostra jest mistrzynią. Wystarczy, że zrobisz cokolwiek nie tak, np. zażartujesz z niej i koniec, foch na trzy dni. Dla mnie to niezrozumiałe, bo po co się obrażać, skoro można normalnie porozmawiać? Nie można powiedzieć po prostu: „Słuchaj, nie pasuje mi twoje zachowanie. Zrobiło mi się przykro, bo poczułam się tak i tak”? Nie, musi być foch. A do tego najlepiej jeszcze „domyśl się!”
Gadanie o zakupach i modzie.
Oczywiste jest, że każdy ma prawo mieć swoje zainteresowania. Ale chłopaki alergicznie wręcz reagują na dziewczyny, które rozmawiają tylko i wyłącznie o modzie! Wyjaśnia Paweł:
– Bo to jest mega męczące. Spotykam się z moją dziewczyną, dołącza do nas jej koleżanka. I właściwie dla mnie to już po spotkaniu. Jedyne tematy, które one przerabiają, to: kolory paznokci, takie i inne spodnie, bluzki, fryzury, sklepy, blogi modowe. Przy okazji obrabiają tyłek co najmniej trzem koleżankom – za niedobrane ciuchy. Rozumiem pogadać o tym trochę. Ale bez przesady – ile można? Czy naprawdę tak trudno porozmawiać o czymkolwiek innym?
Narzekanie na samą siebie.
Czyli wieczne kompleksy! Dlaczego chłopaków tak bardzo denerwuje, kiedy dziewczyna przyznaje, że nie jest ideałem?
– Bycie z taką dziewczyną jest szalenie trudne. Serio. Chcę ją skomplementować, mówię, że ma ładne oczy. „No co ty, wolałabym mieć brązowe”. Innym razem pada „Bo ja jestem taka gruba” – no klasyk! Mówię, że nie i dostaję sto argumentów, że jednak tak. W najgorszym razie ona jeszcze łapię się za fałdę na brzuchu i mi ją pokazuje. Aż chce się spytać: „Dziewczyno, skoro tak siebie nie lubisz, to jak inni mają cię lubić?” Dramat jakiś. Uciekam od takich zdołowanych panienek. Te, które kochają siebie, chociaż też mają wady, są bardziej interesujące – wyjaśnia Tomek, 16l.
Zdrabnianie, ciaćkanie.
Powiedzmy sobie szczerze – wiele dziewczyn to robi! „Idziemy do domku”, „Nie mam pieniążków”, „Misiacku”. Dlaczego to tak denerwuje chłopaków? Odpowiada Gordon, 15l.:
– Ja tego nie lubię, bo mam wrażenie, że rozmawiam z dzidzią, czteroletnim dzieckiem, a nie fajną dziewczyną. Najbardziej nie cierpię, kiedy laska zdrabnia w moją stronę, mówiąc np. „Gordeczku”. Szlag może człowieka trafić. Słodka dziewczyna nie musi ciaćkać!
Wszędzie z koleżankami.
– Do ubikacji, do pokoju, do szatni – oszaleć można! Rozumiem, że dziewczyny mają większą potrzebę bliższego towarzystwa, ale bez przesady. Kiedy jestem z laską na imprezie, a ona co chwilę lata gdzieś z koleżaneczką, to zastanawiam się, po co przyszła ze mną. Nie cierpię takiego zachowania – wyjaśnia Marcin, 17l.
Makijaż, a potem…
Perełką na torcie jest robienie makijażu dla chłopaka, a potem odgrywanie nietykalnej. Jeśli nie wiesz, o co chodzi, to o szczegółach mówi Damian:
– Bo to jest tak, ze dziewczyna niby robi się na bóstwo dla chłopaka. Ale on potem nie może jej dotknąć! „Nie całuj, bo mam błyszczyk, nie całuj, bo rozmażesz mi szminkę” – to straszne. Po co się maluje na randkę, skoro potem nie może się całować? Albo zaczynamy się dobrze bawić, a za chwilę: „No weź przestań, bo popsujesz mi włosy”. Dla mnie to absurd. Już wolę, kiedy dziewczyna jest naturalna, ale mogę ją całować albo popsuć jej fryzurę – śmieje się chłopak.
Dla refleksji
Jeśli znalazłaś opis siebie w tych kilku punktach, to cóż – możesz być irytująca. Pamiętaj jednak, że zawsze możesz coś w sobie zmienić. A dzięki tej wiedzy z pewnością będzie to zmiana na lepsze!