Podrywanie
Jak poznać czy on/ona coś do mnie czuje?
Zastanawiasz się, czy on/ona czuje to samo, co ty? Czy może jest zbyt nieśmiały, by to pokazać? Albo czy ty źle interpretujesz sygnały, które wysyła? Jest kilka sposób na to, by się przekonać – warto je wypróbować, by przekonać się, jak jest naprawdę.
Zanim zaczniesz zastanawiać się nad tym, czy ona lub ona rzeczywiście darzy cię uczuciem, musisz przemyśleć zasadniczą kwestię – co da ci ta wiedza? Jeżeli podejrzewasz, że wybrana osoba mogła się w tobie zakochać, z pewnością sprawia to, że czujesz się przyjemnie. Gdy jednak upewnienie się w tym miałoby tylko przyczynić się do poprawy twojej samooceny – nie rób tego, bo w ten sposób kogoś skrzywdzisz. Inaczej jest w przypadku, gdy sam lub sama jesteś w tej osobie zakochany/a – wówczas poznanie prawdy co do jej uczuć może sprawić, że staniecie się fajną parą.
Jak sprawdzić czy ja się jemu lub jej podobam?
Oczywiście pierwsza, nasuwająca się odpowiedź brzmi: „po prostu spytaj”. To jednak oczywiście nie jest takie proste – zadanie pytania: „Czy ty coś do mnie czujesz?” jest szalenie krępujące, a poza tym możesz obawiać się, że narazi cię na śmieszność. Ponadto, jeśli on lub ona jest rzeczywiście nieśmiały i to stanowi powód „niejasności”, może i tak odpowiedzieć niezgodnie z prawdą – również bojąc się ośmieszenia. Trzeba więc zadziałać inaczej.
Wspomnij o ciekawym filmie w kinie
Nie musisz od razu proponować randki – wystarczy, że zupełnie swobodnie powiesz: „Słuchaj, leci fajny film w kinie, a chyba głupio tak iść samemu. Nie chcesz mi potowarzyszyć? Stawiam popcorn!”. Jeśli dana osoba coś do ciebie czuje – z pewnością nie odmówi. Jeśli jednak jest inaczej – nie wmawiaj sobie, że jest aż tak bardzo nieśmiała. Czy ty, będąc w kimś zakochany/a, nie poszłabyś lub poszedłbyś z tą osobą na niezobowiązujący seans do kina?
Wyślij smsa
Wymienianie wiadomości przez telefon jest dużo łatwiejsze, niż rozmowa „na żywo”. Możemy wówczas dokładnie przemyśleć każdą odpowiedź, a brak kontaktu „twarzą w twarz” dodaje nam odwagi. Dlatego warto „zaczepić” wybraną osobę smsem. Nie pytaj jednak: „Hej, co tam porabiasz?”, ale nawiąż do jakiegoś tematu. Na przykład – „Hej, słyszałam/łem, że interesujesz się decoupagem. Moja siostra ma kilka książek, może chcesz pożyczyć?”. Jeśli rozmowa się rozwinie – spróbuj zaproponować spotkanie (również niezobowiązująco). Jeśli otrzymasz zbywającą odpowiedź („Nie, dzięki”) – to bardzo wyraźny znak, że po drugiej stronie nie leży głębsze uczucie.
Gdy on/ona daje sprzeczne sygnały
A co zrobić w sytuacji, gdy otrzymujesz sprzeczne sygnały ze strony tej drugiej osoby? Na przykład: jednego dnia trzyma cię za rękę i mówi: „Wiesz, jesteś chyba najfajniejszą osobą, jaką znam”, a drugiego nawet nie odpowiada na smsa albo nie podchodzi do ciebie na korytarzu szkolnym. Takie zachowanie może być bardzo mylące i… frustrujące. Co zatem z tym zrobić?
Jednym z pomysłów jest – ponownie – zapytanie wprost „Wyjaśnij mi, dlaczego zachowujesz się w taki zmienny sposób?”. To zadanie może być trudne, ale w rzeczywistości takie nie jest. Kiedy zapytamy bezpośrednio, osoba pytana będzie zmuszona do konkretnej odpowiedzi. Jeśli będzie nią wyśmianie sprawy – to jasna informacja, że stanowimy raczej… rodzaj zabawki. Jeśli natomiast usłyszymy przeprosiny, może warto porozmawiać o tym, co powinno się zmienić i czy w ogóle chcecie być razem.
Innym pomysłem jest niepozwalanie na takie traktowanie. Jeśli jednego dnia przytulamy się do chłopaka lub dziewczyny, drugiego pozwalamy się ignorować, a trzeciego idziemy razem do kina – dajemy jasną informacje: „traktuj mnie, jak chcesz”. Zamiast tego, nie pozwalaj na żarciki lub nie idź na spotkanie. Powiedz wprost: „Wczoraj dałaś/łeś mi do zrozumienia, że nie jestem dla ciebie kimś istotnym, więc wybacz, ale mam swoje plany”. To, co będzie działo się potem, będzie odpowiedzią na twoje pytanie – jeśli nastanie cisza, widocznie jemu lub jej na tobie nie zależy.
Gdy kocha – znajdzie sposób
Czasem, gdy zastanawiamy się, czy sprzecznie interpretujemy jakieś sygnały, warto przypomnieć sobie stare powiedzenie, które mówi, że zakochana osoba poruszy niebo i ziemię, by być z obiektem swojej miłości. A w dzisiejszej rzeczywistości można odczytać to jako „z pewnością odpisałby ci na smsa”.