Planujesz zostać kosmetyczką? Musisz to wiedzieć!

1. Nogi dostają popalić. Kręgosłup także.

Chociaż pracy kosmetyczki nie można nazwać wyjątkowo ciężką, to jednak nie jest to też lekki zawód. Szczególnie „popalić” dostają kręgosłup oraz nogi. Pochylanie się nad klientką, wielogodzinne zajmowanie się paznokciami czy tworzenie makijażu wykonywane są w nie do końca wygodnej pozycji, co wieczorami „wychodzi” kosmetyczkom w postaci dotkliwego bólu pleców i nóg.

2. Będziesz miała kontakt z rzeczami niekoniecznie ładnymi.

Kosmetyczka nie wykonuje tylko makijażu, ale zajmuje się także sprawami nie do końca ładnymi. W końcu po to jest, aby z upiększać, prawda?

Musisz liczyć się z tym, że będziesz wyciskać ropne pryszcze, ogromne wągry, że będziesz wycinać włosy z nosa i wąsy u pań. Bierz pod uwagę, że będziesz musiała zajmować się czasem kimś, kto z higieną jest na bakier – i np. zaprezentuje ci bardzo zaniedbane stopy i paznokcie. Nie możesz wówczas dać po sobie znać, że czujesz jakiekolwiek obrzydzenie.

3. Będziesz miała kontakt z okolicami intymnymi.

Niektóre klientki zamawiają sobie np. depilację okolic intymnych. W takiej sytuacji, czy tego chcesz, czy nie, będziesz musiała podjąć się tego zadania (czasem nawet u panów). Oczywiście możesz odmówić, ale to wiąże się z gorszą opinią, a to z kolei z mniejszymi zarobkami… Dodajmy do tego fakt, że – jak wspomnieliśmy, nie wszyscy dbają o higienę. Może oznaczać to naprawdę średnio przyjemne doznania.

4. Nienormowany czas pracy.

Powiedzmy sobie szczerze – kosmetyczka nie ma lekko, gdy chodzi o dni pracy. Zapomnij o tym, że będziesz miała wolne soboty (wesela, osiemnastki itp.), często nawet tłum klientek będzie zapisywał się na niedziele. Potrzeba na sylwestrowe makijaże sprawi, że powitasz Nowy Rok wykończona, a wszelakie święta będą oznaczały dla ciebie wzmożoną ilość pracy.

Dodatkowo, często będziesz musiała pracować do późna – kosmetyczka nie kończy pracy o 14, bo nie miałaby klientek.

5. Zawsze uśmiechnięta i kontaktowa.

Mówią, że dobra kosmetyczka jest jak psycholog – wysłucha, doradzi, porozmawia. To prawda – aby być dobra w swoim zawodzie, musisz mieć odpowiedni charakter. Nie możesz zagadać swoich klientek, ale też nie powinnaś być milczkiem. Musisz być zawsze uśmiechnięta, w dobrym nastroju. Jeśli klientka czy klient poczuje, że coś cię gnębi albo co gorsza – że masz zły humor, kolejny raz nie pojawi się w twoim gabinecie. To brzmi okrutnie, ale akurat ty będziesz musiała zostawiać swoje problemy przed drzwiami gabinetu kosmetycznego. I będziesz musiała być miła także dla tych, za którymi nie do końca przepadasz.

Z doświadczenia

O doświadczenia związane z zawodem kosmetyczki zapytaliśmy Kamilę, 27-letnią kosmetyczkę z Warszawy. Kamila ma własny gabinet i siedem lat doświadczenia. Co mówi o wadach tej pracy?

– Ja akurat bardzo lubię ten zawód i nie zmieniłabym go na żaden inny. Z drugiej jednak strony, widzę jego minusy. W okresie ślubów (czyli letnim) od długich godzin pracy plecy dają mi bardzo popalić – muszę chodzić na specjalne masaże. Nie wszyscy klienci są czyści, ale ja nie mogę nikomu dać do zrozumienia, że brzydzą mnie jego brudne stopy czy paznokcie. Czasem trafiają się klienci z tak zaawansowanymi zmianami skórnymi, że rusza to nawet i mnie. Nie ukrywam, wolę robić makijaż, niż oczyszczać skórę. Do tego raz na jakiś czas trafi się jakaś niezadowolona pani, która – chociaż nie ma predyspozycji, chciałaby wyglądać jak Monica Belucci. Kosmetyczka musi mieć mocną psychikę, aby nie przejmować się takimi ludźmi. Nie jest to prosty zawód, finansowo też nie zachwyca, ale ja go kocham – mówi Kamila.

Jeśli tylko zdajesz sobie sprawę, że zawód kosmetyczki to nie kraina mlekiem i miodem płynąca, to działaj, by nią zostać – wszystko bowiem wskazuje na to, że jesteś idealną kandydatką do upiększania ludzi.