Połącz się z nami

W klasie są grupki a ja nie jestem w żadnej z nich!

Szkoła

W klasie są grupki a ja nie jestem w żadnej z nich!

„Pomóżcie! Już nie wiem, co mam robić. Nienawidzę chodzić do szkoły! Wszystko przez to, że od początku szkoły w klasie porobiły się grupki. Wiem, że to normalne i zawsze się tak dzieje, ale zawsze byłam w jakiejś grupce, a teraz… nic. Jestem sama jak palec, coraz bardziej wstydzę się podejść, zagadać. Widzę, że ktoś rozmawia o jakimś filmie, który razem oglądali, że byli na imprezie. Więzi są coraz mocniejsze, a ja coraz bardziej sama. Co mam robić?” Michalina, 15l.

Niestety, to jedna z trudniejszych sytuacji – nikt z nas nie lubi być odrzucony, a brak przyłączenia do jakiejś klasowej grupy rodzi takie właśnie uczucia. Co możesz zrobić, by nie czuć się tak bardzo samotna/-y?

1. Wykaż inicjatywę

Tak, wiemy, że jest ci bardzo trudno. I wiemy, że to obciach, tak się „dołączać”. Ale z drugiej strony, z każdym dniem będzie coraz gorzej! Od rozpoczęcia roku szkolnego nie minęło jeszcze wiele czasu – na pewno zdążysz gdzieś się przyłączyć. Jak to zrobić?

Możesz np. zagadać do jednej osoby, którą znasz z danej grupy. Powiedz, że chciałabyś spędzać z nimi czas, że nudzi ci się wieczorami. Ale nie rób z siebie ofiary pt. „Bo ja nikogo nie mam, buuu”. Powiedz lepiej: „Słuchaj, ja ostatnio mam wolniejsze wieczory. Może mogłabym się do was przyłączyć, idziecie we wtorek do kina, prawda?” Pamiętaj, że raczej nie dostaniesz bardzo negatywnej odpowiedzi w stylu: „Sorry, ale nie”. Raczej będą to sygnały, typu: „Wiesz co, pogadam z dziewczynami i dam ci znać”. Nie ma żadnej wiadomości zwrotnej? To dalej nie pytaj.

Druga opcja to wyjście z propozycją. Niech jest niezobowiązująca. Nie musisz robić jakiejś imprezy. Raczej zagadaj do którejś z dziewczyn, która według ciebie już trochę cię lubi albo którą najbardziej znasz. Powiedz coś w stylu: „Idę po szkole na naleśniki, może idziecie ze mną” albo „Dziewczyny, wiecie co, nie mam wyczucia co do ciuchów, a muszę kupić sobie sukienkę na urodziny mamy. Pomożecie mi popołudniu?” Jeśli między wami „zaiskrzy”, to na pewno kolejny ruch wyjdzie z ich strony.

2. Załóż swoją „grupkę”

Innymi słowy – rozejrzyj się po klasie. Może jest w niej ktoś, kto czuje się równie samotny, jak ty? Rzadko się odzywa, chociaż widać, że ma poczucie humoru. Zagadaj do tej osoby! Raz, drugi, trzeci. Idźcie gdzieś razem – być może się okaże, że to był świetny pomysł i nadajecie na tych samych falach. Wtedy też odkryjesz, że tak naprawdę nie potrzebujesz „grupki” – wystarczy jedna osoba, z którą będziesz mogła fajnie pogadać.

Z nowopoznanymi osobami wychodź gdzieś, rozmawiajcie o swoich zajęciach w szkole. Może się okazać, że nagle staniecie się bardzo atrakcyjni dla innych.

3. Szukaj przyjaźni na zewnątrz

Ok, weźmy pod uwagę najgorszą z opcji – wykazałaś inicjatywę, ale ktoś ci odmówił albo widzisz, że nie jesteś mile widziana w wybranym towarzystwie. Co możesz zrobić? Cóż… nie nalegaj. Jeśli będziesz na siłę próbowała „wcisnąć” się do jakiejś paczki, to staniesz się osobą wyśmiewaną. Miej swoją dumę i daj sobie spokój. Zamiast tego, porozglądaj się po szkole – na pewno znajdzie się ktoś, z kim mogłabyś pogadać (może ktoś znany ze starej szkoły?) A w klasie zachowuj się naturalnie, włączaj się do rozmowy, uśmiechaj się. Może problem rozwiąże się sam za miesiąc czy dwa. Najczęściej tak jest!

Czego nie robić?

Czasem pragniemy być w szkolnej grupce tak bardzo, że jesteśmy w stanie wiele poświęcić, żeby tylko zostać akceptowanym. To jednak naprawdę nie jest najlepszy pomysł! Przykład znajdziesz w opowieści szesnastoletniej Edyty:

– Kiedyś strasznie chciałam być w grupie takiej jednej Emilii. Wydawało mi się, że jest najlepsza, miałam chyba jakiegoś świra na jej punkcie. Taka królowa szkoły ze swoimi przyjaciółmi, wszyscy piękni, zabawni, och i ach. No i kiedyś faktycznie spytali, czy pójdę z nimi na hamburgery. Zgodziłam się i byłam mega szczęśliwa. Ale okazało się, że to tylko pretekst do tego, żeby w parku popijać drinki z butelek po coli. Kiedy mi zaproponowali, widziałam, że ważą się moje losy. Nie mogłam odmówić! Wypiłam raz, drugi, trzeci. Chciałam im zaimponować. Kiedy wróciłam do domu, mama od razu wyczuła, co jest grane, zresztą później zaczęłam wymiotować. Dostałam szlaban no i w ogóle nie było ciekawie. Kiedy im o tym powiedziałam, wszyscy zaczęli się ze mnie nabijać. Żadnego współczucia, normalnie się nabijali przy całej klasie. W sekundę zrozumiałam, że to nie jest to, czego szukam, że to banda chamów. I już nie miałam ochoty się z nimi trzymać. Wolałam moją „normalną” przyjaciółkę i normalne hamburgery – wspomina Edyta.

Pamiętaj, że robienie czegoś przeciw sobie, tylko po to, żeby zaimponować danej grupce, to naprawdę niezbyt ciekawy pomysł. Bo jeśli ktoś tego od ciebie oczekuje, to wcale nie po to, żeby się trzymać z tobą, taką, jaka jesteś.

Więcej w kategorii Szkoła

Do góry

Nasza witryna używa ciasteczek oraz identyfikatorów użytkownika, aby zapewnić jej właściwie funkcjonowanie i rozwój poprzez tworzenie statystyk, publikowanie w serwisach społecznościowych jak i wyświetlanie reklam spersonalizowanych. Zobacz stronę polityka prywatności aby dowiedzieć się więcej lub przejdź dalej klikając „Zgadzam się”.

Ustawienia ciasteczek

Poniżej możesz wyrazić zgodę na użycie poszczególnych ciasteczek. Kliknij „Zatwierdź” aby zatwierdzić wprowadzone zmiany.

FunkcjonalneNasza strona używa ciasteczek zapewniających jej właściwe funkcjonowanie i szybkość działania.

AnalityczneUżywamy ciasteczek systemów analitycznych aby prowadzić statystyki odwiedzin, usprawniać witrynę, eliminować problemy oraz publikować trafniejsze artykuły.

Social mediaUżywamy dodatków zewnętrznych partnerów takich jak YouTube czy Facebook aby prezentować atrakcyjne treści oraz prowadzić analitykę i działania reklamowe.

ReklamoweNasza witryna korzysta z ciasteczek oraz identyfikatorów użytkownika w celu wyświetlania reklam spersonalizowanych jak i niespersonalizowanych oraz prowadzenia własnych kampanii reklamowych.

PozostałeKorzystamy także z innych ciasteczek w celu zapewnienia dodatkowych funkcjonalności.