Nauczyciele
Chcesz mieć dobre kontakty z nauczycielami? Oto jak to zrobić!
„Mam dość ważne pytanie. Chodzi o to, że w poprzedniej szkole trochę sobie nagrabiłam u nauczycieli i potem miałam przez to sporo kłopotów. Teraz, w nowej szkole, chciałabym tego uniknąć. Na co powinnam zwracać uwagę, czego najbardziej nie cierpią nauczyciele?” Martyna, 14l.
Zawsze warto mieć dobre zdanie układy z nauczycielami – i wcale nie oznacza to, że muszą nas kochać, ale po prostu lepiej niech nie myślą o nas źle. Nie wiesz, czego się szczególnie wystrzegać, żeby im nie podpaść? Podpowiemy ci!
- Sarkazm i ironia
„No co też pani powie”, „Och, wezwie pani moich rodziców, niesamowite. Tak się boję!”, „Tak, tak, wiem, jestem najgorsza. Proszę się nie powtarzać” – brzmi znajomo? Jeśli tylko słyszysz, jak mówią tak inni, to przynajmniej wiesz, czego nie robić. Ale jeżeli to ty rzucasz takimi tekstami, to przestań, bo nauczyciele tego po prostu nienawidzą. Nie wiesz, czym to zastąpić? Powiedz po prostu „dobrze”, „w porządku”, „postaram się”. Nawet, jeśli w tym momencie tak nie uważasz – zrób to dla samego lub samej siebie.
- Ignorowanie
Prosta sytuacja – nauczyciel prosi cię o coś. A ty… postanawiasz udawać, że nie słyszysz. Albo dokładasz jeszcze do tego ironię i pytasz: „Mówiła coś pani?” Ok, wszyscy w klasie będą rozbawieni. Pokażesz też swoją pewność siebie. Ale to koniec przyjemności – możesz być pewna lub pewny, że ten nauczyciel cię dobrze zapamięta. Oni naprawdę nie lubią takich zachowań! I kiedy już będzie końcówka roku, a ty będziesz błagać o czwórkę, która cię uratuje… wiesz, co usłyszysz, prawda?
- Bycie wrednym
Przyklejanie gumy do krzesła, robienie dziwnych fotomontaży, rozsiewanie podłych plotek – jeśli robisz to wszystko nauczycielowi, to niestety jesteś zwyczajnie wredną uczennicą albo wrednym uczniem. Oni takich nie tolerują, nie cierpią, nie pomagają im. I uwierz, zrobią wszystko, żeby cię zdemaskować. A gdy dojdą już do tego, że to ty stoisz za tymi wszystkimi „wypadkami”, to jedno jest pewne – zrobią wszystko, żeby pociągnąć cię do odpowiedzialności.
- Flirtowanie
Cóż, czasem się tak zdarza, że widać wyraźnie, iż nauczyciel (najczęściej młody) nie ma nic przeciwko małemu flirtowi. Albo w końcu ulega, kiedy dostaje wystarczająco wiele komplementów lub zachęt. Czy warto temu ulec?
Nie, nie i jeszcze raz nie. Jeśli masz chociaż trochę instynktu samozachowawczego, to jest to jedyna odpowiedź, jaka powinna przyjść ci do głowy. Dlaczego? Bo po pierwsze, flirt może się źle skończyć. Po drugie – jeśli nauczyciel absolutnie nie ma na niego ochoty, to uwierz – na 100% staniesz się w jego oczach zwyczajnie głupiutka. I nielubiana.
- Staranie się być przyjacielem
Teoretycznie brzmi całkiem nieźle, prawda? No bo właściwie może być w tym złego? Niestety – wszystko. Nie wierzysz? Więc zapoznaj się z historią 15-letniej Oli:
– W zeszłym roku miałam fajną nauczycielkę matematyki. Przypominała mi moją siostrę, więc szybko załapałam kontakt i jakoś tak z łatwością z nią rozmawiałam. Wydawało mi się, że jej to też pasuje, ale pewnego dnia kazała mi zostać po lekcjach i powiedziała, że nie mam sobie pozwalać. Że nie jestem jej koleżanką i nie powinnam pytać jej np. o to, co tam słychać albo jak tam jej chłopak. Kompletnie jej nie zrozumiałam i mówiąc szczerze, trochę mnie to wkurzyło. Potem już mnie chyba nie lubiła – wspomina Ola.
Nauczyciele nie lubią takich zażyłości – serio! Jest im potem przez to trudniej egzekwować od uczniów pewne obowiązki no i grozi to kompromitacją, gdy uczeń pyta o prywatne sprawy. Pamiętaj, że oni nie są twoimi przyjaciółmi. Możesz ich lubić, ale to nie znajomi!
- Kłamanie
Nieważne, w jakiś sprawie – po prostu staraj się nie kłamać. Oczywiście jeśli masz poważne kłopoty rodzinne, a nauczyciel pyta, czy coś, się stało, to nie musisz odpowiadać. Masz prawo powiedzieć: „Nie chcę o tym rozmawiać” albo „To nic takiego”. Ale nie ściemniaj, że umarła ci babcia (trzeci raz w tym roku) albo młodszy braciszek pożarł ci zeszyt z zadaniem. Oni naprawdę wiedzą, że kłamiesz i stracą do ciebie zaufanie. W ich oczach będziesz leniem i kłamczuchem.
- Bądź ok, to i oni będą w porządku
Oczywiście czasem zdarzają się wyjątki do tej zasady , ale ogólnie przebiega to właśnie w taki sposób. Oni są w porządku, jeśli ty jesteś w porządku. Daruj sobie czasem swoje ironiczne uwagi, nie bądź wredny albo wredna i miej odwagę powiedzieć: „Zapomniałem to zrobić, przepraszam”. I będzie dobrze!