Odżywianie
Szybkie odchudzanie i cudowne diety
Choć za oknem wciąż śnieg i mróz, przez który musimy zakładać wiele warstw odzieży, to niektórzy już zaczęli rozmyślać na temat zbliżającej się wiosny i lata. Mniej ubrań do założenia – więcej odsłoniętego ciała. Dla jednych to żaden problem, dla większości to zmora, zwłaszcza gdy ciałka mamy trochę więcej niż chcielibyśmy. Wraz z początkiem nowego roku wiele osób postanawia zmienić coś w swoim wyglądzie i decyduje się na ćwiczenia lub diety odchudzające. Chociaż w zdrowym i zbilansowanym odżywianiu się nie ma nic złego, nie zawsze jesteśmy świadomi, że tak zwane „diety cud” przynoszą zazwyczaj więcej problemów, niż pożytku.
Twórcy tych „cudownych” diet obiecują Nam, że w krótkim czasie pozbędziemy się dużej ilości kilogramów. Takie obietnice, gwarantujące szybkie odchudzanie, zachęcają wielu – w końcu kto by się nie skusił? Problem polega na tym, że w trakcie trwania diety może i zrzucamy kilogramy, ale gdy tylko powracamy do sposobu żywienia sprzed diety ciało nabiera jeszcze większej masy tłuszczowej (tak zwany efekt jojo). Organizm chce sobie wynagrodzić parę tygodni reżimu jedzeniowego, a przy okazji przygotować się na następny okres mniejszych posiłków.
Od czasu do czasu mamy do czynienia z różnymi modami na daną dietę. Do tych bardziej znanych zalicza się dieta Dukana, opierająca się na jedzeniu jedynie białka w postaci jogurtów, jajek, piersi z kurczaka. Brzmi smakowicie i faktycznie rezultaty takiej diety są widoczne w krótkim czasie, jednak posiada ona wiele minusów. Zwiększone ilości białka w naszym organizmie prowadzą do osteoporozy, kwasicy (która może zaburzyć pracę mózgu i doprowadzić do śpiączki) czy wypadania zębów. Wzrasta także ryzyko powstawania kamieni nerkowych. W diecie tej brakuje ważnego składnika – błonnika. Jest to substancja, która pomaga usunąć wszelkie toksyny z naszego organizmu, a jej niedobór może prowadzić do miażdżycy, nadciśnienia, nowotworu jelita grubego czy cukrzycy.
Swego czasu triumfy świeciła dieta Kwaśniewskiego, opierająca się na jedzeniu jedynie kapuścianych dań. To jedna z wielu diet jednoskładnikowych. Diety polegające na jedzeniu wciąż jednego składnika niszczą nasz organizm swoją ubogościom w składniki odżywcze. Takim dietom brakuje urozmaicenia, a organizm to odczuwa. Zresztą, kto chciałby wciąż jeść to samo?
Dieta kopenhaska wyniszcza organizm, ponieważ dostarcza około 600 kcal dziennie (średnie dzienne zapotrzebowanie na kalorie dla kobiety to 2000 kcal, a dla mężczyzny 2500 kcal), co czyni ją jedną z bardziej drastycznych diet. Głównym filarem tej diety jest chude mięso, ryby i warzywa (wykluczając strączkowe). Tak niski poziom kalorii powodować może problemy z cerą, włosami i paznokciami, drażliwość, omdlenia i ogólne wyczerpanie organizmu.
Człowiek żądny idealnego ciała potrafi posunąć się do naprawdę dziwnych zabiegów. Chociażby wypijanie kilka razy dziennie wywaru z ziemniaczanych obierek i warzyw – główna zasada diety tybetańskiej. Co prawda dieta ta jest bogata w witaminy i sole mineralne, lecz niewiele w niej białka, które bierze udział w większości procesów zachodzących w naszym organizmie. Inną, bardzo szkodliwą i niebezpieczną metodą odchudzania, która niestety staje się popularna, jest tak zwane odchudzanie tasiemcem.
Szybkie odchudzanie jest szkodliwe!
Prawda jest taka, że żadna z „diet cud” nie jest dobra dla naszego organizmu. Jedynie ćwiczenia fizyczne w połączeniu ze zbilansowaną dietą, bogatą w składniki odżywcze w odpowiednich proporcjach (na podstawie piramidy żywieniowej), mogą przynieść pożądany efekt bez ryzyka wyniszczania własnego ciała. Trzeba jednak najpierw mocno się zastanowić czy tak naprawdę potrzebna jest nam dieta nastawiona na spalanie. Być może wystarczy ograniczyć spożywanie fast foodów i słodyczy, które można zamienić na owoce i warzywa, a także zjadać częściej mniejsze posiłki (kolacja najpóźniej o 19!). Jazda na rowerze czy spacery także pomogą w utrzymaniu wagi w ryzach oraz wpłyną na naszą kondycję.
Jeśli jednak Twoje BMI przekracza wartość 25, warto zadbać o pełnowartościowe posiłki (być może ustalone przez wyspecjalizowanego dietetyka) i wysiłek w postaci biegów czy pływania na basenie. Bez wysiłku fizycznego dieta zwyczajnie może nie przynieść rezultatów.
Zapomnij także o dietach cud, które nie są warte tygodni katuszy, przynoszących w głównej mierze spustoszenie w naszym organizmie.