Wygląd
Zdrowe i bezpieczne opalanie
Lato zbliża się wielkimi krokami i wszyscy łakną słońca. Pierwsze skojarzenia z wakacjami to wycieczki, grille i opalanie. To ostatnie jest nawet wyznacznikiem dobrze spędzonego lata – im bardziej jesteśmy opaleni, tym bardziej inni uważają, że wakacje były udane. Niekoniecznie ta zależność jest słuszna… są przecież osoby, którym złapanie i utrzymanie równomiernej, brązowej opalenizny przychodzi z wielkim trudem. Nie zmienia to faktu, że w naszym społeczeństwie opalenizna kojarzy się z młodością, atrakcyjnością i zdrowiem.
Kąpiel słoneczna jest dla wielu z nas bardzo przyjemna i pozwala się zrelaksować. Leżenie na plaży, łące, parku czy balkonie to najczęściej wykonywana czynność latem i choć wydaje się być to bardzo błogim doświadczeniem, nasza skóra wystawiana jest na ciężką próbę. Łatwo bowiem o oparzenie słoneczne, objawiające się uczuciem pieczenia skóry, która jest zaczerwieniona i często posiada liczne pęcherze. W ciężkich przypadkach mogą wystąpić wymioty, dreszcze, gorączka oraz bóle głowy. W takiej sytuacji wymagana jest natychmiastowa konsultacja z lekarzem.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Aby zapobiec poparzeniu, przed opalaniem musimy zaopatrzyć się w odpowiedni krem z filtrem, dobranym adekwatnie do naszej karnacji, który będzie chronić skórę przed szkodliwymi promieniami UVA i UVB. Osoby o jasnej i wrażliwej karnacji powinny używać kremów z filtrem 30 i wzwyż (szczególnie na twarz zalecany jest dużo wyższy filtr), natomiast osoby o ciemniejszej karnacji i bardziej podatnej na opalanie, powinny wybierać kremy z filtrem w przedziale 10-25. Smarowanie ciała powinno się powtarzać co 40 minut, nawet w przypadku osób które korzystają z kremów wodoodpornych. Wszelkie znamiona i pieprzyki należy zakryć lub posmarować dodatkową warstwą kremu, ponieważ wystawianie tychże znamion na działanie promieni słonecznych może doprowadzić do rozwoju raka skóry. Osoby przed osiemnastym rokiem życia są w grupie zwiększonego ryzyka, ponieważ ich skóra jest nadal w trakcie rozwoju. Dodatkowo, warto zadbać o nakrycie głowy, które uchroni przed ewentualnym udarem słonecznym, mogącym wystąpić już po godzinie przebywania na słońcu!
Poparzenie słoneczne – SOS!
Zbyt długie przebywanie na słońcu lub/i brak użycia kremu z filtrem przeciwsłonecznym może grozić poparzeniem skóry. Oczywiście, zdarzyć się to może każdemu – nawet najbardziej przezornej osobie. Gdy dojdzie do poparzenia słonecznego najlepiej jak najszybciej wziąć zimny prysznic (ewentualnie poleżeć w wannie z chłodną wodą) bez użycia kosmetyków typu żel pod prysznic czy mydło. Takie specyfiki mogą jedynie podrażnić naskórek, który i tak już jest w nieciekawym stanie. Zamiast kąpieli można nałożyć na poparzone miejsca kompres nasączony zimną wodą.
Nie trzeba szukać daleko różnych lekarstw, które przyspieszą gojenie i złagodzą ból. Wystarczy zajrzeć do lodówki! Powszechnie znanym sposobem jest smarowanie ciała maślanką, śmietaną, jogurtem naturalnym bądź kefirem. Poza tymi produktami równie znakomicie sprawdzi się starty na papkę banan lub mieszanka jajka z miodem. Obojętnie, który produkt wybierzemy, powinniśmy trzymać go na skórze przynajmniej 15 minut, a następnie zmyć go chłodną wodą.
Oczywiście możemy zakupić w aptece preparaty z propolisem i d-pantenolem, które również skutecznie wyleczą stan zapalny. Tak samo zadziałają tabletki z ibuprofenem czy aspiryną. Skórę można także nawilżać łagodnymi balsamami i kremami po opalaniu. Bardzo pomocny jest również żel aloesowy, lecz jeśli nie mamy go pod ręką, możemy poratować się świeżym (i bardziej skutecznym) sokiem z łodygi aloesu z doniczki.
Niebezpieczne solarium
Poza plażą, jest jeszcze jedno miejsce w które udają się maniacy opalenizny – solarium. To dzięki temu urządzeniu możemy uzyskać równomierną opaleniznę w krótkim czasie, nawet zimą. Niestety, jest to bardzo ryzykowne – korzystanie z solarium zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry dlatego ważne jest by będąc nago w kapsule, zasłaniać również sutki i znamiona, a na oczy zakładać specjalne okulary dostępne na miejscu. Niewskazane jest zażywanie kąpieli słonecznych tego samego dnia, którego było się na solarium, ponieważ kilka minut tam spędzonych odpowiada całodniowemu pobytowi na plaży.. Przy doborze czasu spędzonego w kapsule powinna pomóc kosmetyczka. Zależność jest taka sama jak przy opalaniu słonecznym – im ciemniejsza karnacja, tym możliwy jest dłuższy pobyt w kapsule. Istotne jest również korzystanie z kremów zabezpieczających przed szkodliwym działaniem promieni UV. Kosmetyki przeznaczone stricte „do solarium” zazwyczaj nie posiadają takiego zabezpieczenia – to jedynie mieszanka substancji silnie nawilżających (solarium łatwo przesusza skórę) i przyspieszających efekty opalania.
Samoopalacz i opalanie natryskowe
Najbezpieczniejszą formą zdobycia pięknej opalenizny jest użycie samoopalaczy i opalanie natryskowe. W przypadku tych specyfików, opalenizna nie jest wynikiem obronnym naszej skóry. Opaleniznę otrzymujemy poprzez zabarwienie naszego ciała na pożądany kolor bez podrażnienia naskórka. Nie ma również przeciwwskazań w używaniu tychże preparatów przez osoby poniżej 18 roku życia czy kobiety w ciąży, gdyż bardzo rzadko wywołują alergie. W tej formie opalania kluczowe jest nakładanie specyfiku na skórę. Po użyciu peelingu, nakładamy balsam nawilżający/wazelinę na suche partie (na przykład łokcie i kolana) i dopiero wtedy równomiernie rozprowadzamy samoopalacz. Idealnie nada się do tego rękawica do rozprowadzania samoopalacza (unikniemy plam na dłoniach). Jeśli obawiamy się rezultatów, zawsze możemy skorzystać z kremu brązującego, dzięki któremu osiągniemy bardziej delikatny efekt opalenizny.
